Ciąża to czas spokojnego planowania i przygotowywania się do najważniejszej roli w życiu. A co jeśli życie sprawi nam psikusa i trafimy do szpitala na długo przed rozwiązaniem? Lub gdy ginekolog wystawi nam "receptę" pt.: leżeć, leżeć i jeszcze raz leżeć? Oddział patologii ciąży tak jak wielotygodniowe leżenie w łóżku to strach, nuda, niewygoda i złość przyszłej mamy. To wtedy noce wydają się potwornie długie; każdy szelest potrafi przyprawić o ból głowy; kolejny nowy serial netflix'a doprowadza do łez; a kurz, nawet jeśli nigdy nie lubiłaś sprzątać, wkurza do szaleństwa. "Syndrom wicia gniazda" i strach przed przedwczesnym porodem lub powikłaniami to mieszanka wybuchowa w połączeniu z Twoimi hormonami.
Jak dać sobie na luz? Jak nie zwariować ze strachu i bezczynności? Rozpieszczaj się do granic możliwości :)
Ulubiona książka, lampka, wygodna poduszka, długie rozmowy telefoniczne, mięciutka, ciążowa koszula nocna i planowanie wyprawki przyniosą Ci ulgę.
Ale zaraz zaraz...
Jak to zrobić w przypadku dużego prawdopodobieństwa urodzenia wcześniaka?