Jak zorganizować szafę bliźniaczek?

Tak naprawdę odpowiedź na to pytanie jest jedno.

Tak jak szafę jednej sztuki. Czym to się różni? Praktycznie niczym. Istotny punkt to dwie szafy i dwie komody

Po porodzie przyszła do mnie położna, która na wstępie uprzedziła mnie, że sama ma siostrę bliźniaczkę i żebym traktowała dziewczynki jak dwie różne istoty, a nie tak jak robi to większość rodziców- tak samo. Głównie objawia się to w takim samym sposobie ubierania. Co ta baba mówi?- pomyślałam. Przecież w domu czeka na mnie cała szafa identycznych ubranek! Przecież nie wyrzucę i nie wyrzuciłam! Organizowanie szafy dla nich było samą przyjemnością: body, pajacyki, śpiochy, półśpiochy, czapeczki - wszystko miały takie same.

Wybieranie ubranek dla dziewczynek sprawiało mi frajdę i mocno godziło w portfel męża . Chciałam układać według kolorów i rodzajów: białe body z białymi sukienkami i bluzeczkami. Prasując rozmyślałam jak będą wyglądały i jaką ilość, w jakim rozmiarze muszę kupić skarpetek, żeby wystarczyło. Ile zajęło mi to czasu? Około 2 miesięcy. Szafa musiała być kompletna. Rajstopki, sukieneczki, opaski, buty niechodki. Część zamówiłam w sklepie internetowym, a cześć kupowałam stacjonarnie (w tym samym sklepie tak mi podpasował).

Układanie i segregowanie ubranek dziecięcych, przykładanie do brzucha, zastanawianie się jak będą wyglądały to jedno z najpiękniejszych ciążowych wspomnień. Przez około 3 miesiące dziewczynki chodziły ubrane w identycznych ciuszkach. Ale w związku z tym, że są dwujajeczne (tak, uwielbiam to określenie) i nie są łudząco podobne zmieniłam taktykę. Ubranka kupuję różne lub takie same, ale w innych kolorach - plus jest taki, że szafa jest różnorodna i mogą chodzić w nich na zmianę poszłam za głosem położnej, przecież to faktycznie są dwie różne istotki.

Nie muszą być ubrane identycznie, ważne żeby ubranka były wygodne, a (pół żartem) one wyglądały jak gwiazdy!