*Darmowa wysyłka za zakupy od 150 zł 

Wysyłka w ciągu 24h

robik-zakupowe-szalenstwo-on-line

Zakupowe szaleństwo... on-line  - 

0 komentarze

Kwarantanny dzień 2937282…

   Wiosna za oknem (chociaż nad ranem widziałam trochę zimy), trzeba wymienić garderobę. Kundzie rosną, więc trzeba pomyśleć co dla nich. Pomyśleć to mogłam w lutym, teraz już muszę się zebrać i zrobić zakupy.

   Ale przecież siedzimy w domu - nagle głos zabrał mój mąż. Zastanawiam się co się stało, bo przecież on ciuszkami dla dziewczynek niezainteresowany. On nawet ciuchami dla siebie nie jest zainteresowany. W każdym razie odezwał się, a ja w szoku. Teraz siedzimy, ale może kiedyś nas wypuszczą i co wtedy? W czym dziewczynki wyjdą? W śniegowcach? Hmm… podrapał się po brodzie i przyznał mi racje. Po czym dodał „to jak możesz to się tym zajmij”. Jak zawsze zresztą, a że w dziecięcych ubrankach mogłabym grzebać i przebierać godzinami, tak też schowałam się w pokoju, usiadłam przed komputerem i odfrunęłam.

Buty dla dziewczynek…

   Zgubiłam się w czeluściach Internetu w poszukiwaniu butów dla dziewczynek. Jak już upatrzyłam 373729 par i przyszło do wyboru zaczął się dramat w trzech aktach. Po pierwsze: czy kupić adidaski, półbuty, espadryle, czy od razu brać się za sandały? A czy kupować kalosze? Co wybrać? Na razie siedzimy na balkonie, więc potrzeb butowych nie mamy, ale jak wyjdziemy z domu to jaka będzie pora roku? Myślałam, konsultowałam ze wszystkimi znajomymi mi mamami i wspólnie uzgodniłyśmy, że na pierwszy rzut idą adidasy. Niech się dzieje co chce, najwyżej w dzikim pędzie będę lecieć i kupować lżejsze buty.

Ubranka dla dziewczynek…

   Po butach przyszedł czas na ubranka. Wiadomo, że zapasów robić nie będę, ale jakiś starter pack muszę mieć. Na pierwszy rzut body. Kupiłam po kilka par bodziakow z długim rękawem jako bazę pod sweterki i bluzy no i body z krótkim rękawem na cieplejsze dni, które mam nadzieje spędzimy na pobliskim placu zabaw.

Rajstopy dla dziewczynek...

   Przydadzą się na pewno, albo pod leginsy lub spodnie, albo do przepięknych spódniczek i sukienek! Czy tylko ja się tak cieszę z zakupów ubrań dla dzieci?

Sukienki i spódniczki dla dziewczynek…

   Przynajmniej po dwie pary muszą być. Cały zeszły rok dziewczynki przechodziły w bodziakach, krótkich spodenkach, rampersach, dlatego na ten sezon wiosenno/letni chcę im kupić kilka par sukienek i spódniczek. Motyw kwiatowy w piękne, żywe kolory będzie królował w ich szafie.

Opaski i czapeczki…

   Opaski z kwiatem, opaski bez kwiatków, chusteczki na głowę, dziewczyńskie dżokejki, czapeczki, turbany. Wszystko nasze. Uwielbiam wszelkie nakrycia głowy, a na punkcie opasek mam niezdrową manię. Dziewczynki za to już nie. Wcale nie są takie chętne do noszenia, ale walczę dzielnie. Zwłaszcza, że wyglądają przepięknie, z każdą nawet najmniejszą ozdobą we włosach.

Spodnie i legginsy…

   Podstawa naszej garderoby. Jestem wielką fanką legginsów. Nawet nie wiedziałam, że aż taką. Ale sprawdzały się u nas jak dziewczynki były małe i w okresie zimowym (chociaż to za dużo powiedziane) jako gatek do biegania po domu. W zeszłym roku, jak dziewczynki były pełzające idealnie sprawdzały się do raczkowania po placu zabaw. Także i w tym roku pokładam w nich nadzieje i mam zamiar zrobić całkiem spory zapas.

Spodenki dla dziewczynek…

   Wiadomo! Muszą być koniecznie. Na chłodniejsze dni i bezapelacyjnie (jak i reszta ubranek) muszą być bawełniane. Zwłaszcza, że moje Kundzie mają delikatną skórę i wystarczyło, że raz założyłam spodnie z innego materiału i borykałam się z wysypką przez dobry tydzień.

   Czy coś jeszcze? To już wyjdzie w praniu. Na razie bazę ubraniową mam, w razie co na pewno będę posiłkować się zakupami on-line (dzięki Bogu, że są!) Uprzedzając pytania, gdzie kupowałam ubranka od razu odpowiem, że w robik.radom.pl
Mam do nich zaufanie, a ciuszki nie do zdarcia, co w przypadku dwóch pannic jest bardzo istotne.

Komentarze (0)

Brak komentarzy. Bądź pierwszy!

Dodaj komentarz