*Darmowa wysyłka za zakupy od 150 zł 

Wysyłka w ciągu 24h

Zapominanie w ciąży czy po ciąży?

Zapominanie w ciąży czy po ciąży?  - 

0 komentarze

Do czego prowadzą problemy z pamięcią w ciąży?

Z rozrzewnieniem wspominam czasy swojej ciąży i jak już wcześniej wspomniałam szczerze tęsknie za tym okresem. Całkiem niedawno rozmawiałam na ten temat z moja siostrą, która urodziła synka cztery miesiące przede mną. Nasze ciąże zdecydowanie się różniły, ja pełna spokoju i miłości i ona ciągle w biegu z lekkim stresem. Jeszcze zanim zaszłam w ciążę moja siostra w pierwszym trymestrze nie cierpiała, jak na kobietę w ciąży przystało, na nudności, tylko pojawiło się u niej zapominanie w ciąży! Cud, że wiedziała jak się nazywa i gdzie mieszka. Nie pamiętała absolutnie nic. Umawiałyśmy się na mieście - ona nie przychodziła. Dzwoniłam żeby wzięła to i tamto - nie brała. Na pytanie dlaczego? Nawet nie mówiła, że nie pamiętała i że jej przykro tylko zbulwersowana odpowiadała, że to moja wina bo jej nie mówiłam, a nawet jeśli to mogłam jej przypomnieć! Matko, jak ona wszystkich wkurzała! W ogóle nie było z nią dyskusji.

Problemy z pamięcią w ciąży w jej przypadku wiązały się z niedogodnościami bliskich osób. Jedną z sytuacji było zamówienie chusteczek dla taty od pewnej pani. Zamówieniem zajęła się siostra, a mi nakazała (bo o prośbach nie było mowy!) je odebrać. No więc pojechałam pod podany adres. Stanęłam pod domofonem i dzwonię - cisza. No nic, weszłam na górę, pukam - cisza. Dzwonię do siostry i pytam czy adres prawidłowy? PRAWIDŁOWY odpowiada siostra tonem nieznoszącym sprzeciwu. No okay, ale nikt nie otwiera. Stoję i dzwonię, pukam i stukam - nic. Dzwonię do siostry i proszę, żeby zadzwoniła do pani i zapytała czy jest w domu. Łaskawie zadzwoniła i okazało się, ze owszem jest i czeka na mnie! No wiec ja dalej naparzam w drzwi i cisza. W końcu nie wytrzymałam, zadzwoniłam do siostry, żeby podała mi nr do pani. Zadzwoniłam i faktycznie ulica się zgadzała, ale nr domu nie! Odebrałam chusteczki i wściekła zadzwoniłam do siostry „co Ty sobie wyobrażasz! Biegałam przez 20 min od mieszkania do mieszkania i pukałam do drzwi! Jaki mi adres podałaś?! Co by było jakby mi ktoś otworzył? Co bym powiedziała, że ja po chusteczki?! Skup się!” Siostra się skupiła. Najpierw mnie ochrzaniła, że mogłam sama to załatwić, a potem obie popłakałyśmy się ze śmiechu, że faktycznie mina osoby otwierającej drzwi musiałaby być bezcenna jakbym powiedziała „ja po chusteczki”.

zapominanie w ciąży

Słabsza pamięć po ciąży - czy to możliwe?

Zapominalstwo w ciąży w przypadku mojej siostry zakończyło sie tuż po porodzie. Ja natomiast cierpię na brak pamięci po ciąży. I tak cud, że pamiętam, że mam dzieci i należy je nakarmić! Wychodząc na zakupy muszę mieć wszystko spisane na kartce i to po kolei jak stoją półki w sklepie, bo inaczej mur beton, że zapomnę. Wstając z kanapy i idąc do kuchni zrobić sobie kawę nagle ląduje w pokoju przy komodzie z dziecięcymi ubraniami zastanawiając się „co ja tutaj robię, co chciałam?” Ostatnio znalazłam pampersa w koszu na brudne ubrania, a body w koszu na śmieci. Że nie wspomnę o tym, że dziesięć minut zajęło mi nastawienie piekarnika, aż w końcu przyszedł mąż i to zrobił, bo ja za chińskiego boga nie umiałam mu wytłumaczyć co się stało, że zapomniałam! Pampersy zakładane tył na przód - norma, a potem dziwie się, czemu dzieci się drą. Całkiem niedawno robiłam mężowi wyrzuty, jak można wyjść z domu bez portfela, albo telefonu. Wytrząsając się nad nim zauważyłam, że nie wzięłam torebki. Mój wywód zakończył się awanturą i obrazą majestatu jak śmiem zwracać mu uwagę jak sama nie ogarniam. No nie ogarniam! Boję się zrobić cokolwiek poważniejszego, bo na pewno zapomnę jak nie ustawię sobie przypomnienia w telefonie. Rozkojarzenie w ciąży jest przy tym niczym.

Od porodu minęło już dwa miesiące, a ja dalej stojąc w kuchni z nożem w jednej i chlebem w drugiej ręce myślę, że owszem śniadanie chciałam zrobić, ale z czym? A przecież w planach miałam jakieś wymyślne kanapki. Ile to jeszcze będzie trwało? Siostra śmieje się za moimi plecami i dokucza „a widzisz jak to jest? Teraz ja mogę się z Ciebie śmiać i opowiadać znajomym jak to gotowałaś jajka, aż woda wyparowała i jajka się spaliły”. A tak, taka sytuacja też miała miejsce.. już zdążyłam zapomnieć...

Komentarze (0)

Brak komentarzy. Bądź pierwszy!

Dodaj komentarz